Gdzie są moje paznokcie?!

Mam kilka różnych nudziaków i żaden nie wygląda tak dziwnie na moich paznokciach:) Dlaczego dziwnie? Bo zlał się kompletnie z cerą i wyglądam tak jakbym nie miała paznokci ;)

Mowa o lakierze Lovely luxe girl, który wyhaczyłam w Rossmanie w dniach -49%. Jak go zobaczyłam w buteleczce zachwyciłam się kolorem i złoto-zielonym shimmerem, a potem okazało się, że jest piaskowy i to moim zdaniem zepsuło efekt. Dobre jest to, że schnie przyzwoicie i jedna warstwa daje radę.

Nie miałam zamiaru nosić go samego lecz jako bazę do innej zdobyczy, cudnego toppera od Revlon. Polowałam na niego w necie, ale nie znalazłam, udało się w Rossmanie, co mnie mega cieszy :D
Ten lakier z kolei jest taki jak go sobie wyobrażałam i jestem nim zachwycona.






A tu jedna fotka bez toppera, gdzie nie widać pięknego shimmera:/


Użyłam/Products: base sensique keratin nutrition, Lovely luxe girl 5, Revlon Heavenly, top coat Seche Vite


Komentarze

  1. Razem wyglądają ciekawie :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawiałam się nad tym topem ale w końcu odłożyłam na półkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się bardziej podoba bez toppera ;) może dlatego,że nie jestem fanką takich topow a sam lakier bez tego jest delikatny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę :) Ten top jest dość specyficzny, trochę jak potłuczone szkło :)

      Usuń
  4. Po kilku nudziakach omijam je z daleka - też nie przepadam za paznokciami w kolorze cery :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czasem lubię takie kolory, ale ten jest jakiś nieudany :/

      Usuń
  5. jak dla mnie bardzo fajne połączenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. rzeczywiście, niesamowicie pasuje do Twojego koloru skóry! Też mam jeden taki lakier, którym jak pomaluję, to znikają mi paznokcie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Hihi. Ale mega naturalnie wyszło :-D faktycznie się zlaly :-D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy konstruktywy komentarz. Dzięki Waszemu zaangażowaniu mam chęć do dalszego prowadzenia tego miejsca. Dziękuję, Asia

Popularne posty