To bee or not to bee
Dziś przychodzę do Was z żółto-czarnymi paznokciami. Od dawna chodziło za mną takie połączenie kolorów. Początkowo myślałam o gradiencie, ale ostatecznie skończyło się na niezawodnych kropkach :)
Dwa słowa o żółtym lakierze, który moim zdaniem jest prawie idealny:). Kryje po pierwszej, grubszej warstwie, nie smuży, schnie szybko i jest niedrogi. Do kupienia w Drogerii Natura.
Dopiero Wam mówiłam o tym, że kwadraty zostaną ze mną na dłużej, a właśnie dziś musiałam je skrócić i zmienić kształt :/ jak pech to pech...
Użyte lakiery/Products: base Sensique keratin nutrition, My Secret Lemon, Golden Rose rich color 35, top coat SH Insta-Dri
Świetne zdobienie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
Żółteczek jest super! Jak słoneczko, którego u mnie niestety brak ;(
OdpowiedzUsuńKropeczki zawsze się sprawdzają. A w tym połączeniu kolorystycznym wyglądają uroczo :)
OdpowiedzUsuńSa sa sa a ja widziałam je na żywo i jest moc! Asiu już jedno Twoje dziecko zawitało na moich paznokciach dzisiaj :D
OdpowiedzUsuńCieszę się :D dobrze opiekuj się moimi maleństwami ;)
UsuńOpiekuje sie swietnie :-D stoja na honorowym miejscu (w sumie na srodku stolu :p) i czekają na zdjecia hehe
Usuńlubię kropeczki na paznokciach fajnie to wygląda na żółtym :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Urocze :3 Ale do pszczółki to chyba paski?
OdpowiedzUsuńCo racja to racja ;) a nawet bym powiedziała, że kolory to bardziej pod osę podchodzą :D
Usuńostatnio mam bzika na punkcie kropek :D to połączenie bardzo się mi podoba :D
OdpowiedzUsuńO, jakie fajne kropeczki :D
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywny manicure :)
OdpowiedzUsuńFajnie, tak energetycznie.
OdpowiedzUsuńFajnie, tak energetycznie.
OdpowiedzUsuńjakie wesołe pazurki :)
OdpowiedzUsuń