Recenzja clear jelly stamper z Born Pretty Store

Do tego stempla i do tej recenzji podchodziłam kilka razy i zawsze z mizernym skutkiem. 

Muszę przyznać, że miałam z nim duży problem, ponieważ nie pobierał mi wzorów, udawało się od czasu do czasu z niepełnym wzorkiem i tylko z lakierem do stempli. 

W końcu ostatnio spróbowałam go przemywać zmywaczem (wiem, że może zmatowieć, ale póki co jest OK) i dziś udało się zmalować przy jego użyciu poniższy mani bez żadnych problemów.

Stempel wykorzystałam na dwa sposoby. 

Najpierw do stworzenia tła. Zrobiłam kilka kropek na UberMat, zmieszałam je ze sobą, później przy użyciu stempla przeniosłam je na paznokcie, następnie nastemplowałam czarne kropy :) a całość pokryłam topem.

Podsumowując, stempel ma swoje humory i potrzeba do niego dużo cierpliwości, zdarza mu się, że w ogóle nie pobiera wzoru, lub pobiera połowicznie. Mam co do niego mieszane uczucia i nie poleciłabym go komuś ze słabymi nerwami :) ale osobiście dam mu jeszcze jedną szansę. Właśnie czekam na kolejną paczkę od BPS i może z ich lakierami spisze się lepiej.
Jeśli ktoś jest zainteresowany jego kupnem możecie go nabyć pod tym linkiem oraz skorzystać z kodu rabatowego.

Zapraszam do zdjęć :)

P.S. Przepraszam za lekko przybrudzone skórki, ale nie dało się ich więcej doczyścić :/

Użyłam/Products:

• base Indigo nail therapy
• Barry M Green Berry
• Color Club mini poptastic N01
• Neon fluo 11, 13
• lakier do stempli Alle Paznokcie n.t.n-czarny
• MoYou London pro collection  XL-01
• top coat Seche Vite

Na koniec kolaż ze stemplem, jak widzicie wzór pobrał się całkiem ładnie, później nie odbił się do końca, ale myślę że to dlatego, że odbiłam go na kartce :)