Fake water marble-recenzja lateksów Born Pretty Store
Dziś przychodzę do Was z udawanym water marble. Zdobienie powstało na pięknej złotej bazie A England Excalibur, którą udało mi się dorwać na wyprzedaży u Redhead Nails :) stemplowy lakier to też łup z wyprzedaży. Płytka to z kolei Bundle Monster :)
Przy okazji stemplowego zdobienia, chciałabym też podzielić się z Wami szybką recenzją, lateksów od BPS.
Lateks, jak na pewno większość z Was wie ;), ułatwia robienie zdobień i czyni je mniej "brudnymi". Ja mam dwie wersje, "pachnącą" i bezzapachową i zdecydowanie wygrywa ta pierwsza. Dlaczego?
Po pierwsze, łatwo się ją nakłada i potem bez problemu odchodzi w całości, czego nie mogę powiedzieć o drugiej. Przy tamtej namęczyłam się niemiłosiernie i w końcu domyłam skorki zmywaczem...
Po drugie, zapach wcale nie jest nieprzyjemny, więc ta druga wersja według mnie była zupełnie niepotrzebna.
Po trzecie, cena. "Pachnąca" wersja jest ciut tańsza.
Po trzecie, cena. "Pachnąca" wersja jest ciut tańsza.
Chociaż o tym nie wspominam lateks stosuje przy każdym stemplowym zdobieniu, robieniu ombre lub przy metodzie z folią :) Sprawdza się świetnie i gdy tylko będę miała okazję na pewno zakupię kolejną buteleczkę, ale tylko w wersji zapachowej :)
"Pachnący" lateks możecie zakupić pod tym linkiem. Bezzapachowy tu. Kody obu produktów to: ID=27295, ID=36614
Zachęcam też do użycia mojego kodu rabatowego: JCAW10
A teraz obecne zdobienie :)
Hmm, ja akurat tego mniejszego lateksu nie miałam ale mam ten "niepachnący" różowy i jestem z niego b. zadowolona. Zawsze szybko mi zasycha i schodzi w jednym kawałku. Może trafił Ci się po prostu jakiś wadliwy egz. ?
OdpowiedzUsuńMoże, albo źle go nakładam...
UsuńOszukane wm są bardzo fajne :) Lateksy do skórek uwielbiam!
OdpowiedzUsuń